Zimno, siarczysty mróz - miałem dzisiaj trochę pobiegać - tak z 50
kilometrów na rozgrzewkę przed pracą ale mój chiński kolega Endo Mondo w
odpowiedzi na tę propozycję tylko popukał się w elektroniczną głowę i
stwierdził że dla takiego krótkiego dystansu to on nawet nie wstaje z
wirtualnego łóżka - no może gdyby to było 100 km i to najlepiej na
godzinę to by było warto ale tylko 50 km - nie ma mowy. No więc
pojechałem sam do lasu - przebiegłem ze 100 m bo samemu to tak jakoś
głupio ale przynajmniej zrobiłem trochę zdjęć moim mikroskopo-aparatem :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz