środa, 19 października 2005

Grzybowe spotkania



Oko w oko z żukiem ...
Słoneczny październikowy dzień. Jeszcze jedna okazja by wybrać się do lasu na grzyby. W kociewskich lasach można jeszcze znaleźć otyłe borowiki, wysmukłe kanie, żółte kurki wyśmienicie ukryte wśród leśnego podszytu mimo swej jaskrawej barwy i kilka innych gatunków. Podczas jesiennej wyprawy na grzyby można także spotkać wiele ciekawych stworzeń – maruderów, którzy nie zapadli jeszcze w zimowy sen i korzystają z każdego cieplejszego dnia.

wtorek, 13 września 2005

Pasikoniki – drapieżni muzycy

Dni stają się coraz krótsze. Już widać oznaki jesieni. Wieczorami coraz rzadziej daje się słyszeć śpiew pasikoników.
Zacznijmy od początku - wiosną, z zagrzebanych w ziemi jaj wykluwają się małe, zielone larwy. Przypominają one wyglądem osobniki dorosłe - jedyną różnicą jest brak skrzydeł u larw. Larwy szybko rosną i w lipcu pojawiają się pierwsze osobniki dorosłe. Wieczorami coraz donośniej rozlegają się ich pieśni. Grają tylko samce wabiąc w ten sposób partnerki. Przysłuchując się zbiorowemu koncertowi stwierdzimy, iż wcale nie jest on taki bezładny jak można w pierwszej chwili pomyśleć – okazuje się, że poszczególne osobniki synchronizują wydawane przez siebie dźwięki z resztą „orkiestry” w celu wzmocnienia efektu. Najlepiej słychać to, gdy mamy do czynienia z dwoma samcami – starają się one wydawać dźwięki naprzemiennie. Wbrew pozorom owady te potrafią być agresywne.

poniedziałek, 22 sierpnia 2005

Ślimacze tempo

Wciąż nie przestaje mnie zadziwiać fenomen tych dziwnych stworzonek. Dlaczego niemal wszyscy je lubią? Niedawno, dyskutując o tym z koleżanką z pracy, doszliśmy o wniosku, że chyba dlatego, iż są takie wolne. Ludzie boją się stworzeń zdolnych do nagłych ruchów (owady, pająki). Ciekawe, że powszechnej sympatii nie umniejsza fakt, że całe ciało ślimaków (może z wyjątkiem muszli) jest zimne, wilgotne i pokryte śluzem.

Sama obecność muszli także odgrywa dużą rolę w kształtowaniu naszego do nich stosunku – raczej z niechęcią odnosimy się do ślimaków jej pozbawionych (pomrowy, śliniki). Świat tych stworzeń stał mi się ostatnio bliższy za sprawą nowych, egzotycznych mieszkańców mojego terrarium – wielkich ślimaków afrykańskich z rodzaju Achatina.
Wielki ślimak afrykański Achatina podczas składania jaj ...

piątek, 22 lipca 2005

Złoty chrząszcz

Powoli spacerujemy podziwiając piękno zabytkowych zabudowań na terenie wsi Kasparus. Jest gorące letnie popołudnie. Wtem na pobliskich kwiatach z bzykiem ląduje duży owad. Przyglądamy się z bliska dziwnemu chrząszczowi, który ze spokojem, zupełnie nie zwracając na nas uwagi, zabiera się za konsumpcję nektaru i pyłku. Najbardziej rzuca się w oczy lśniący w słońcu pancerz owada.
Pancerz kruszczycy niczym metalowa zbroja rozbłyskuje złotem i zielenią przy każdym ruchu chrząszcza ...

Wrażenie jest niesamowite - całe, dwucentymetrowe ciało owada wygląda niczym odlane ze złota! Dodatkowo pokrywy skrzydeł zdobią delikatne wzorki. Od tej złotej barwy wzięła się nazwa chrząszcza – kruszczyca złotawka. Jego robakowate larwy żyją w próchniejącym drewnie. Owady dorosłe często spotkać można w ciepłe, letnie dni na kwiatach. W sklepach zoologicznych można czasami zobaczyć tropikalne gatunki kruszczyc, które bywają hodowane przez miłośników owadów ze względu na swoje piękne ubarwienie. Dorosłe chrząszcze lubią zjadać... pachnące płatki kwiatów.
Wtem nasz chrząszcz, zaspokoiwszy widać głód, odlatuje, a my ruszamy dalej obserwować dziwy kociewskiej przyrody ...

wtorek, 21 czerwca 2005

Pancerny muzykant

Popołudniowe słońce praży ziemię. Wędrujemy przez buchające kwiatami łąki w okolicach Kolincza. W pewnym momencie z dala daje się słyszeć znajomy głos. To świerszcze rozpoczęły swój koncert. Zawsze intrygowały mnie spotkania z tymi owadami – postanawiamy sfotografować jednego z muzykantów. Ostrożnie posuwamy się w kierunku, z którego dochodzi dźwięk. Niestety na nic zdają się najcichsze nawet podchody. Grajek najwidoczniej wyczuwa drganie ziemi pod naszymi butami i nagle przerywa koncert, gdy jesteśmy zaledwie około dwa metry od niego.

wtorek, 24 maja 2005

Urodziwy śpiewak

Malownicze jeziora, niewielkie stawy, śródleśne bagna wzbogacają krajobraz ziemi kociewskiej.

Jeszcze raz pochylmy się nad niewielkim polnym stawkiem niedaleko ulicy Południowej, aby podpatrywać życie jego mieszkańców. Zapada zmierzch. Rozpoczyna się ciepła, bezwietrzna noc. Nagle spokojną, melancholijną pieśń kumaków zaczynają zakłócać inne głosy. Ostrzejsze i donośne potężnieją coraz bardziej z każdą chwilą, by nagle ucichnąć. Sytuacja powtarza się kilka razy aż do czasu, gdy wszyscy muzykanci będą gotowi i wreszcie koncert wybucha już na stałe z całą siłą niosąc się niejednokrotnie na odległość ponad kilometra.
Rzekotka drzewna – wydający głos godowy samiec nadyma wielki rezonator ...