wtorek, 13 września 2005

Pasikoniki – drapieżni muzycy

Dni stają się coraz krótsze. Już widać oznaki jesieni. Wieczorami coraz rzadziej daje się słyszeć śpiew pasikoników.
Zacznijmy od początku - wiosną, z zagrzebanych w ziemi jaj wykluwają się małe, zielone larwy. Przypominają one wyglądem osobniki dorosłe - jedyną różnicą jest brak skrzydeł u larw. Larwy szybko rosną i w lipcu pojawiają się pierwsze osobniki dorosłe. Wieczorami coraz donośniej rozlegają się ich pieśni. Grają tylko samce wabiąc w ten sposób partnerki. Przysłuchując się zbiorowemu koncertowi stwierdzimy, iż wcale nie jest on taki bezładny jak można w pierwszej chwili pomyśleć – okazuje się, że poszczególne osobniki synchronizują wydawane przez siebie dźwięki z resztą „orkiestry” w celu wzmocnienia efektu. Najlepiej słychać to, gdy mamy do czynienia z dwoma samcami – starają się one wydawać dźwięki naprzemiennie. Wbrew pozorom owady te potrafią być agresywne.